Stałam dwa metry od Evo!
Evo Morales, presidente de la República, przyjechal do Tupizy! Tak, nasze male zagubione w gorach miasteczko odwiedzil we wlasnej osobie sam prezydent.... Czytaj więcej
Home sweet home!
Znowu nasze kochane czerwone gory i nasze dzieciaki, ktore obskoczyly nas od razu po wyjsciu z samochodu!!! niby kilka dni, a ja... Czytaj więcej
Pieśń nad pieśniami świnskiej grypie śpiewając
Boliwijski patriotyzm to coś naprawdę szczególnego. Ciągłe rysowanie ojców narodu, symboli narodowych, zapamiętywanie nazw departamentów, defilady… Wspominałyśmy już chyba kiedyś, ze w... Czytaj więcej
Ktoś odchodzi, ktoś przychodzi…
Ostatnio jeszcze pisalam o naszym nadpobudliwym Misaelu, a teraz juz go nie ma. W piatkowy poranek spakowano jego rzeczy i ze sporym... Czytaj więcej
Od Annasza do Kajfasza…
Myslalysmy, ze pojdzie latwo. Pojedziemy do Tarija (miasto oddalone od naszej Tupizy o jedyne 250 kilometrow, ale ze droga prowadzi caly czas... Czytaj więcej
Tupiza
Od ponad tygodnia jakos powoli wdrazamy sie w zycie placowki, momentami mamy klopot z zalapaniem planu dnia, bo zdaje nam sie, ze... Czytaj więcej
Z drogi na koniec świata notatek kilka…
Tydzien temu jeszcze biegalam po uczelni, wdychalam pelna piersia krakowskie powietrze i napawalam sie atmosfera Rynku. A przed chwila minelyśmy znak drogowy... Czytaj więcej
Słów mi brak
Jestesmy w Ameryce!!! Ale po kolei… w niedziele okolo 20 wyladowalsmy na lotnisku w Buenos Aires, Kasia od razu poczula sie jak... Czytaj więcej
Góry! Wysokie! Wszędzie!
Jeeesteeeeeeem spowrooooteeeem!!!!!!!!!!! Ojej, ojej, ojej! Jestem w Ameryce!!!! Nie będę próbować opisywać moich uczuć, kiedy samolot lądował w Buenos, bo jest to... Czytaj więcej
Dlaczego właściwie Boliwia?
To pytanie, które sama sobie zadaję od dnia, w którym dowiedziałam się gdzie mam jechać. Dla tych którzy mnie znają, to co... Czytaj więcej