Home sweet home!

Znowu nasze kochane czerwone gory i nasze dzieciaki, ktore obskoczyly nas od razu po wyjsciu z samochodu!!! niby kilka dni, a ja juz zdazylam sie stesknic za nimi!!! bardzo chcialysmy zostac w Tarija zeby isc do oddalonego o 15 km sanktuarium w Chaguaya, bo od 15 sierpnia przez miesiac jest okres pielgrzymek maryjnych. Jednak zrezygnowalysmy z tego pomysku, Chaguaya odwiedzimy nastepnym razem, jak przyjedziemy po wizy, a zalezalo nam na tym, zeby w niedziele byc w domu. Wazny dzien – trojka naszych dzieci Fabiana, Dalma i Jhimmy przyjmuja chrzest. nasze maja 10 i 13 lat, ale sa tez inne jeszcze starsze. Cala ceremonia odbyla sie juz po mszy sw, potem obiadek i 2 torty :)

Po poludniu siostra puscila dzieciom film o ks. Bosco, a potem zrobilysmy konkurs. Poprzylepialysmy w roznych miejscach na polu kartki z pytaniami, ktorych mieli szukac, a potem pisac odpowiedzi, mlodsi mieli narysowac oratorium. Bardzo im sie spodobalo, bo mogli sobie wieczorem polatac po calym domu, az dziwne, ze siostry dopiero po jakis 20 minutach tej imprezy wyszly zobaczyc co sie dzieje :))

Nie spodziewalysmy sie, ze na naszej pierwszej imprezie tanecznej w Boliwii bedziemy sie bawic w tak doborowym i wiekowym towarzystwie :))) poszlysmy z siostra Roxana i kilkoma dziewczynkami do domu starcow, gdzie byla impreza. nasze dziewczyny, a takze chlopcy, chyba z jakiejs szkoly tanczyly dla mieszkancow domu, no a potem byl tort! No tak, mialam ochote na cos slodkiego po poludniu, ale nie spodziewalam sie, ze dostane ogromny talerz ciastek, tortu i nie wiem jeszcze czego! my polowe popakowalysmy do serwetek, ale babcie radzily sobie swietnie! No a potem jedna starsza pani poderwala nas i swoje kolezanki do tanca!! rewelacja! pozdrawiamy wszystkie babcie!!!

wprowadzamy nasze rzady! powoli, stopniowo, ale miejmy nadzieje skutecznie!

robimy akcje cala Tupiza czyta dzieciom! Biblioteczke jest tu owszem spora, ale klucz do niej ma jedna ze starszych dziewczyn i daje dzieciakom ksiazki tylko w dzien, najczesciej jak potrzebuja zrobic zadanie. Zwyczaju czytania wieczorem raczej nie ma. Dlatego, kiedy wyjelam jedna bajke, z nowych ksiazek, ktore siostra dala nam do opieczetowania i zaczelam maluchom czytac wieczorem wszyscy chcieli ja ogladac, nawet starsze dziewczyny. Teraz jest wiec faza na czytanie, w zwiazku z tym mamy zamiar zorganizowac regularnie dzialajaca biblioteczke :)

Zalozylysmy tez skrzynke, do ktorej dzieciaki moga wrzucac intencje, w jakich chcialyby sie pomodlic. Bedziemy je odczytywac w kazda sobote przed rozancem. Chcemy, zeby w ten sposob dzieci bardziej sie w ta modlitwe zaangazowaly, zeby byla dla nich czyms bardziej osobistym, a nie tylko wyrecytowaniem formulek dlatego, ze ktos im tak kazal.

Mamy jeszcze cala mase innych pomyslow, ktore bedziemy systematycznie wdrazac w zycie :)) z kazdym dniem coraz bardziej wchodzimy w tutejszy rytm, choc nadal jest mnostwo rzeczy, ktore nas zadziwiaja, ale o tym innym razem… :)

d.