Kolejna niedziela, jak dla mnie niezwykła

Minął kolejny tydzień… i kolejna niedziela, jak dla mnie niezwykła. Po pierwsze: tego dnia świeciło słońce. Niby nic dziwnego, jednak w Limie słońce w zimie świeci bardzo rzadko, a jak juz zaświeci, to na krotko. Kto był, ten wie… Ta niedziela była słoneczna i ciepła. Być może była to kolejna anomalia pogodowa, albo.. niebo z radości postanowiło rozjaśnić nam ten dzień….
Okazją do świętowania był jednocześnie chrzest i komunia sześciu naszych podopiecznych. Wszyscy, cała szóstka była ubrana odświętnie w białe koszule i spodnie wyprasowane „na kantkę”. Kiedy patrzyłem na ich twarze… wydały mi się trochę zadumane, jakby czekali na to, co się wydarzy. Tylko mały Joan, pozując do zdjęć stroił miny. I zaczęła się uroczystość. „Padre” (ks. Ryszard Sdb) po kolei odczytywał imiona chłopców i zapraszał bliżej ołtarza. Wydawali się nieco onieśmieleni hmm, fakt przecież to ich pierwszy raz. Pierwszy chrzest (i ostatni oczywiście…) i pierwsza komunia (na szczęście nie ostatnia). I polała się woda po ich głowach, święcona oczywiście, zmywając z ciała i duszy to co stare i grzeszne… na jedną głowę spadło nawet więcej wody i już mały Joan z uśmiechem na twarzy i mokrą koszulą stroił kolejne miny… ;)
A my… patrzyliśmy na nich, uśmiechając się do siebie, my – opiekunowie i wychowawcy. Nie wiem jak reszta, ale ja dumny byłem … i nadal jestem…:) Zastanawiałem się nawet jak wyglądał mój chrzest. Nie mogę pamiętać, byłem zbyt mały, ale pewnie tak, jak tu w Limie dla mnie, tak dla moich rodziców mój chrzest był wielkim wydarzeniem. Potem chłopcy otrzymali krzyże, jako znak przynależności do Kościoła.
A tak na zakończenie trochę mądrości: przez całą tę niedziele towarzyszył mi jeden cytat z pisma świętego.
Ps. o mało nie spóźniłem się na tę uroczystość… hmmm pytanie dlaczego? O tym juz niebawem….

„Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je”.