To już długi czas…

To już długi czas jak się pojawiła ostatnia notka. Ale było dużo zamieszania.

Jak pisałam ostatnio jeszcze przygotowywaliśmy się do szkoleń, teraz mamy już je za sobą. Z 15 zaproszonych szkół, zjawiło się 11 (w tym Don Bosco, Ci akurat nie mieli daleko). Byłam szczerze zdziwiona i mile zaskoczona tą odpowiedzią. W czasie pierwszego szkolenia przedstawiliśmy nauczycielom wyniki naszej ankiety przeprowadzonej w szkole. Było widać po ich twarzach, że nie zdawali sobie sprawy z tego, jak wygląda życie ich podopiecznych. Z bardziej zatrważających statystyk, co 30% dziewczyn, czyli 3 na 10 mają za sobą aborcję. A nie mówimy tu o dorosłych kobietach a o dziewczynach w wieku 16-20 lat, uczennic szkół średnich. Dało się łatwo zauważyć, że nauczyciele na serio wzięli sobie idee projektu, co nastrajało nas optymistycznie w perspektywie organizowania działań w szkołach.

No i dotarły do nas nasze wyprodukowane materiały. Koszulki, banery, ulotki, piłki które zostały rozdane szkołą. Byli zaskoczeni prezentami jakie otrzymują i obiecali dobrze je wykorzystać w szkole.

Po drugim szkoleniu, 29 września, nauczyciele zostali zaopatrzeni w większość potrzebnych im narzędzi i „rozesłani” do swoich szkół w celu rozpoczęcia działań prewencyjnych. Początkowo, muszę przyznać, byłam trochę pesymistycznie nastawiona do ich nastawienia i kreatywności, ale po miesiącu, gdy odwiedziliśmy wszystkie szkoły większość zaskoczyła nas rozmachem i pomysłowością. Wszystko co robią ukarze się na przygotowywanym właśnie DVD.

Odwiedziła nas też Kasia, wszechwiedząca pani administrator projektu. Jak ona to wszystko ogarnia, te papiery, rozliczenia… nie mam pojęcia. Ale była, zobaczyła co się dzieje, zmonitorowała i zewaluowała. Mam nadzieję, że wróci tu wkrótce w luźniejszej atmosferze, zobaczyć, że Ghana może być też przyjemnie relaksująca.

No i najważniejsze wydarzenie ostatnich dni, to marsz, który zorganizowaliśmy na ulicach miasta Sunyani. Za NASZ dzień wybraliśmy środę, bo jest to najbardziej zatłoczony dzień w mieście, z racji Wednesday Market, wielkiego targu, na który ściągają ludzie z daleka i z bliska. O godzinie 9:00 pod pocztą zgromadziło się 600 uczniów z 11 szkół biorących udział w projekcie, dwa brass-bandy, kia (lub klatkowóz dla coponiektórych) z głośnikami i DJ, oraz grupa kadetów z szkoły, w celu zapewnienia gładkiego ruchu marszowiczów. Wszyscy ubrani w białe koszulki z prewencyjnymi hasłami na plecach przemaszerowali przez centrum aż dotraliśmy do Jubilee Park, gdzie wikariusz biskupa wygłosił swoje przemówienie, w którym podziękował młodzieży za zaangażowanie a potem w rytmach barassbandowych podskoków młodzież udała się do swoich szkół. Patrząc na to wszystko z boku, chyba wszyscy zamieszani w organizację wykonali kawał dobrej roboty. (:

A przed nami już tylko wydarzenie finałowe 4 grudnia….