Tarijański weekend

Weekend był dość intensywny.

W sobotę po południu pojechałyśmy na pokazy do szkół – ja do jednej, a Manuela do drugie. W szkole, do której ja pojechałam, odbywał się pokaz tańców. Każda klasa miała jeden lub kilka występów. Tańce były różne, od tradycyjnych przez kowbojskie po bardzo nowoczesne. Najbardziej niesamowite były jednak stroje. Wszelkiego rodzaju kroje, kolory, pióropusze, kapelusze, suknie… Coś pięknego! :) Oczywiście także nasze dzieciaki brały w tym udział!

Niedziela zaś to dzień Pierwszej Komunii. Byłyśmy nieco zaaferowane, ponieważ obie zostałyśmy madrinami dla dwóch chłopców. Nie wiedziałyśmy ‘z czym to się je’, co będziemy musiały robić… Okazało się jednak, że… nic! Nasza rola ograniczyła się do zakupu obrazków (dzieci po Pierwszej Komunii rozdają obrazki – takie trochę ‘prymicyjne’ ;) ) i książeczek pamiątkowych. Ale uroczystość była bardzo ładna, dzieci miały piękne szaty liturgiczne. Po Mszy zjedliśmy świąteczny obiad w pięknie ozdobionej po ‘pierwszokomunijnemu’ stołówce. Po obiedzie, deserze i kolejnym deserze dzieciaki z panem profesorem od skrzypiec dały krótki koncert, nie zabrakło także tańca :)

Wszystkich czytelników bloga proszę o modlitwę za nasze dzieciaki, szczególnie właśnie za te, które dziś po raz pierwszy przystąpiły do komunii świętej.

Kaja