Pod czujnym okiem ;)

Ostatnie kilka dni: pełna mobilizacja, co niedopięte – dopinamy, co niepodliczone – podliczamy, co niepodpisane – podpisujemy. Oto bowiem z wizytą monitoringową (tak, ten oficjalny termin zdecydowanie dobrze tu pasuje i proszę mi nie sugerować żadnych “kontroli”, czy “audytów”), która zresztą poprzedza podobną wizytę ze strony partnera – Polskiej Pomocy – przybyła do nas sama Szefowa, nasza Asia!

African time, o którym już raz pisałem, uległ przez to zawirowaniu i zaburzeniu – już nie jest pole pole, jak niegdyś, ale ruszył z kopyta, widać i tu się tak zdarza. Gratka dla tych, którzy lubią, jak się dużo dzieje. Zresztą może aż tak wiele się nie dzieje oprócz gruntownego przeglądania i obgadywania wszystkiego, co w projekcie, wokół projektu i w związku z projektem. To już samo w sobie wymaga sporo czasu i uwagi – ale to czas i uwaga dobrze poświęcone; sam dzięki temu dużo wyraźniej czuję, jak to wszystko “hula” i o co w tym wszystkim chodzi.

Rzecz jasna, znaleźliśmy też czas na wspólne spacery i pozwiedzanie Dar es Salaam – również po to, żeby na chwilę uciec od gwaru i ruchu spowodowanego tym, co działo się w naszym Centrum Młodzieżowym. Tak się bowiem złożyło, że Don Bosco w Upandze było jedną z aren imprezy o nazwieBasketball Clinic, czyli “klinika koszykówki”. Nazwa ta jest nieco myląca, nikt bowiem nie zaczął tu masowo zszywać i reperować podziurawionych pomarańczowych piłek – ale samo wydarzenie, które odbywa się już od paru lat jest ciekawe i szczytne.

Uczestnicy, a jest nimi młodzież z różnych miejsc Tanzanii (z przewagą Dar es Salaam) przez trzy dni trenują koszykówkę pod okiem gwiazd – dawnych zawodników amerykańskich lig NBA i WNBA, którzy po zakończeniu kariery udzielają się w roli “ambasadorów sportu”. Organizatorami są Tanzańska Liga Koszykówki i ambasada Stanów Zjednoczonych, zaś oprócz nich swój program poświęcony profilaktyce zdrowotnej realizuje Family Health International. Całość jest częścią szeroko zakrojonej kampanii obejmującej różne kraje afrykańskie (w tym roku, oprócz Tanzanii, także Kongo), zainteresowani mogą więcej przeczytać o niej tutaj.

Zajęcia, bardziej w formie zabaw i gier, niż poważnych treningów, odbywały się na obydwu naszych boiskach – bowiem to, które  jest przebudowywane w ramach projektu, szczęśliwie zostało wcześniej doprowadzone do stanu pozwalającego na bieganie po nim, odbijanie piłki i wrzucanie jej do kosza. Na tym, o dziwo, rozwój tego boiska się nie zakończy i na pewno jesteście ciekawi, co się z nim działo i co dziać się będzie – ale “o tem potem”.