Peru: Być bliżej Ciebie chcę…

W San Lorenzo przez rok formacji dzieci i młodzież przygotowywały się do przyjęcia sakramentów: chrztu, pierwszej komunii oraz bierzmowania. W każdą niedzielę wszyscy spotykali się rano na katechezie, gdzie przez godzinę poprzez modlitwę, śpiew, zabawy ruchowe, pogadanki czy chrześcijańskie filmy staraliśmy się przybliżyć do Boga. Katechezy prowadził ksiądz Samuel, a my mu w tym pomagałyśmy. Następnie młodzi dzielili się na pięć grup, w których przez kolejną godzinę katecheci nauczali młodych ludzi, by ich odpowiednio przygotować do przyjęcia sakramentu. Po tych dwóch godzinach wspólnie wszyscy uczestniczyliśmy w Mszy Świętej. Najstarsza grupa dodatkowo w sobotę miała godzinną katechezę. Nie zawsze było łatwo dotrzeć do nich, zaciekawić, ale małymi krokami dotarliśmy do mety.

Listopad był czasem, w którym zakończyły się katechezy i w poszczególne niedziele dzieci i młodzież przyjmowały sakramenty. Czasem na drodze spotykaliśmy różne komplikacje, tak było z sakramentem bierzmowania, kiedy godzina Mszy zmieniała się trzy razy. Wszyscy schodzili się do kościoła, gdzie otrzymywali informację, że Msza odbędzie się o innej godzinie, gdyż biskup nie zdołał dotrzeć, bo nie było lotu awionetką. Ostatecznie Msza odbyła się o czwartej po południu. Po uroczystej Mszy w oratorium rodzice przygotowywali przyjęcie dla swoich dzieci i rodzin, gdzie kluczowym punktem było poczęstunek tortem.

Pewnego dnia po katechezie jedna z dziewczyn Carmen Regeurita poprosiła mnie, żebym była jej świadkiem podczas bierzmowania. Cieszę się, że mogłam jej towarzyszyć w tej chwili. Carmen to dziewczyna, którą rodzice porzucili, gdy miała dwa miesiące, jest wychowywana przez dalszą rodzinę, cieszę się, że mogę jej ofiarować choć trochę miłości. Tutaj często spotykam dzieci lub młodzież, którzy zostali porzuceni przez swoich rodziców, szukających miłości, Boga, czasami mnie zaczepiają i pytają ¨Beki, chciałabym być ochrzczona, co mam zrobić?¨. Cieszę się, że Bóg stawia mi ich na mojej drodze i mogę być jego narzędziem, by do Niego ich przybliżyć.

Beki, Peru