Gambia: Przygotowania do misji

TRUDNE POCZĄTKI

Kiedy ponad rok temu składaliśmy podania o wyjazd na misje, nikt nie przypuszczał, że kilka miesięcy później sytuacja na świecie się tak skomplikuje. W styczniu 2020 dowiedziałam się, że Salezjański Wolontariat Misyjny wybrał Etiopię jako miejsce mojej posługi. Plany były takie, że wraz z Asią wylecimy do Afryki w połowie września. W zasadzie nie zdążyłyśmy jeszcze zacząć przygotowań, kiedy świat stanął w miejscu. Nadeszły miesiące niepewności. Ciągle jednak wierzyliśmy, że sytuacja się jakoś ustabilizuje, dlatego też braliśmy udział w licznych szkoleniach, niestety w formie online. Wrzesień zbliżał się wielkimi krokami, a nasz wyjazd wciąż był pod znakiem zapytania. Wszystkie misje krótkoterminowe, które miały się odbywać w wakacje, zostały odwołane. Mimo to, 21 czerwca w Krakowie, odbyło się nasze posłanie misyjne, poprzedzone krótkimi rekolekcjami o tematyce drogi życiowej św. Piotra. Wolontariusze przygotowujący się do dłuższych wyjazdów otrzymali krzyże misyjne, które będą ich drogowskazami na misyjnych ścieżkach. Była to piękna uroczystość, choć przeżywana w kameralnym gronie, ze względu na liczne ograniczenia. To wydarzenie dało nam nadzieję i nowe siły do realizacji swojego powołania, mimo wielu przeciwności.

ZMIANA MISJI

We wrześniu do siedziby wolontariatu zawitał salezjanin ks. Piotr Wojnarowski, pracujący w Gambii. W trakcie rozmowy z naszą koordynatorką, całkiem przypadkiem wyszło, że ksiądz potrzebuje wolontariuszek do pracy na misji w małej wiosce Kunkujang Mariama. Jako, że nic nie dzieje się bez przyczyny, głęboko wierzymy, że tak właśnie miało być, że taka była wola Pana Boga. I tak oto z Etiopii (gdzie niestety przez ciężką sytuację polityczną na razie wyjechać się nie da), cel naszej misji zmienił się na najmniejsze państwo Afryki.

Przygotowania ruszyły pełną parą. Niestety nie obyło się bez kolejnych przeszkód… Kiedy dwie parafie zgodziły się, abym podzieliła się u nich swoim świadectwem, okazało się, że maksymalna ilość wiernych w kościołach znacznie się zmniejszyła. Weszliśmy w jeden z cięższych etapów pandemii. Mimo licznych przeciwności, dzięki wsparciu Rodziny i przyjaciół, nie traciłyśmy z Asią ducha misyjnego i kontynuowałyśmy nasze przygotowania do misji. W tym miejscu pragnę bardzo podziękować za życzliwość i otwarte serca wszystkim parafianom, Proboszczom i księżom wikariuszom z parafii: św. Jana Nepomucena w Bochni, św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Grybowie i św. Jadwigi w Dębicy, oraz wszystkim indywidualnym darczyńcom, dzięki którym realizacja naszej misji jest możliwa.

RÓŻANIEC NA MISJE

Mieszkańcy wioski, do której lecimy, każdego dnia gromadzą się, by wspólnie odmawiać modlitwę różańcową. Padł więc pomysł, by ogłosić zbiórkę różańców, które mogłybyśmy zabrać ze sobą. Mimo, że akcja ta początkowo nie została prawie wcale nagłośniona, to dzięki małej grupce animatorów misyjnych, włączyło się w nią mnóstwo ludzi – parafie z diecezji tarnowskiej oraz lokalne radio.

Ostatecznie rozmiar zbiórki przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Udało się zebrać ponad 8 tysięcy różańców, a do tego jeszcze 3 aparaty fotograficzne i mnóstwo ciepłych słów wsparcia. Dziękujemy wszystkim, którzy ofiarowali swoje różańce na misje oraz tym, którzy przez wiele godzin dzielnie je liczyli i pakowali! Jesteście niesamowici! Już za kilka tygodni, dwa i pół tysiąca różańców popłynie kontenerem do Gambii. Reszta została przekazana do biura naszego wolontariatu, skąd kolejni wolontariusze wyjeżdżający na swoje misje, będą je zabierać oraz do Wydziału Misyjnego kurii diecezjalnej w Tarnowie, gdzie zostaną przekazane tarnowskim misjonarzom.

  

 

Kochać i służyć – takie hasło obrałyśmy za cel naszej misji. Polecamy się Waszym modlitwom. Jeśli chcecie śledzić na bieżąco to, co się u nas dzieje, zapraszamy do czytania naszego bloga SWM oraz obserwowania na Facebooku naszego fanpage:

https://www.facebook.com/Kocha%C4%87-i-s%C5%82u%C5%BCy%C4%87-Gambia-2021-100788588679295

Do usłyszenia wkrótce, ufam, że kolejny wpis będzie już z Gambii!