Boskie chlopaki
W swoim zyciu poznalam ich conajmniej kilkudziesieciu. Jedni dopiero zaczynali szkole, drudzy, konczyli, a jeszcze inni wciaz nie wiedzieli, co przyniesie im kolejny dzien. Weseli, smutni, z poczuciem humoru, powazni, pilni, leniwi, pracowici albo szukajacy przygod w zyciu. Jedno jest pewne – kazdy z nich jest Boski, bo to przeciez Boskie Chlopaki z programu dla dzieci ulicy – Bosco Boys.
Ibadan to najbardziej rozlegle miasto w Nigerii, gdzie oficjalnie mieszka osiem milionow ludzi. Stolica Oyo State, do ktorej przybywaja Nigeryjczycy z wielu stron kraju, takze ze wzgledu na pokojowy nastroj regionu i (czasem watpliwa) szanse na znalezienie pracy. To wlasnie na ulicach tego miasta, jeszcze kilka lat temu, mozna bylo spotkac Stevena, Emmanuela, Izaaka czy Taiwo.
Pamietam jak dzis, a dawno to tez nie bylo, kiedy uslyszalam dzien po przylocie do Nigerii, ze mamy jednego podopiecznego, ktorego trzeba przygotowac do egzaminow wstepnych do szkoly technicznej. W poniedzialek rano podszedl do mnie chlopak o imieniu Steven, z ksiazami, zeszytem i szerokim usmiechem – gotowy do nauki. Wyraz twarzy zmienial mu sie z narastajacymi znakami zapytania o zadania, zmieniajacymi sie tematami i czasem frustracja, ze czegos nie zrozumial. Pewnego razu, po kilku godzinach tlumaczenia pojal zadanie – tego usmiechu tez nie da sie zapomniec. Dlaczego pojawil sie na ulicy? Jego rodzina byla rozbita, a on zamieszkal z ojcem i jego druga zona, ktora bardzo zle traktowala chlopaka. Steven nie mogl zniesc tego i postanowil uciec z domu, a jednym z miejsc, w ktorym znalazl poczucie akceptacji, to rondo w Ibadanie, przy ktorym swoja historie zycia na ulicy rozpoczelo jeszcze kilku innych Bosco Boys. Dzisiaj Steven wyrusza do Ondo, gdzie bedzie przygotowywal sie do zawodu stolarza, szukajac motywacji do pracy i starajac sie nie zgubic zaufania, ktorym obdarzyl innych i oni jego.
Czy Nigeryjczycy znaja jezyk polski? Watpliwa sprawa, a jednak Bosco Boys owszem. Szczegolnie jesli chodzi o piosenke “Jestes zyciem mym wiec kazdy ruch robie w Tobie, Jezu Ty pozwalasz wciaz oddychac mi…fale!” i zagranie jej na gitarze, w grupie chlopcow znalazl sie jeden, ktoremu nie zabraklo sil i checi, by opanowac chwyty, gre na gitarze i czesc slow. Nazywa sie Emmanuel i od 2009 roku jest pod opieka Salezjanow. Na ulice Ibadanu trafil, poniewaz poszukiwal mozliwosci wsparcia swojej rodziny, szczegolnie samotnej matki. Jego ojciec opuscil dom na tyle wczesnie, ze dzis Emmanuel nie moglby go nawet rozpoznac. Po szesciu miesiacach dowiedzial sie o programie, prowadzonym u Salezjanow i przyszedl w poszukiwaniu wsparcia, ktore tu znalazl. Procz tego, ze uczy sie w Akure na elektryka, ma swoje marzenia i o nich mowi: chce zostac prawnikiem, bo wszystko jest mozliwe. Ma rowniez wiele talentow i ogromne serce do dzieci. Skad o tym wiem? Nie trudno bylo to zauwazyc w czasie czterech tygodni Holiday Camp, kiedy byl animatorem zoltej grupy – Laura Vicuna. Energia, pasja, ale i usmiech szczegolnie dla najmlodszych i jeszcze cierpliwosc do dzieciakow, ktore zawsze pojawialy sie w najmniej oczekiwanych miejscach. Wychowanek salezjanski, wychowujacy kolejne pokolenia w duchu ksiedza Bosco to wlasnie Emmanuel – Boski chlopak.
W sasiedzctwie domu salezjanskiego jest szkola podstawowa, Junior High School i Senior Secondary School. Kiedy poszlismy tam po raz pierwszy, w drzwiach jednej z klas pojawil sie Izaak – cichy, nie za wiele powiedzial, tyle tylko, ze musi wracac na lekcje. Potem odwiedzilam go w domu rodziny zastepczej i wtedy dowiedzialam sie nieco wiecej o jego charakterze, historii i ludziach, ktorzy otaczaja go dzis opieka. Jego opiekun z rodziny to czlowiek, ktory sam wychowywal sie na ulicy, dzis – profesor – chce w swojej rodzinie dac szanse Izaakowi na lepszy start w zyciu. Chlopak na ulicy pojawil sie w 2010 roku, poniewaz uciekl z domu. Poczatkowo mieszkal z babcia, ktora postanowila go odeslac do matki. Nie chcial z nia zostac wiec ukradl pieniadze i wyjechal do Ibadanu. Nie mial pomyslu dokad ma pojsc, wiec znalazl sie na ulicy na kolejne dziewiec miesiecy. Marzy o tym by zostac pilkarzem, choc jego oddanie nauce podpowiada mi, ze dobry bylby z niego naukowiec. Mowi niewiele, mowi wtedy, kiedy czuje sie bezpiecznie i ma zaufanie, co nie tak latwo zdobyc, ale doswiadczylam juz, ze jest to mozliwe. Sposob, w jaki okazuje wdziecznosc to godna do nasladowania postawa.
W tej samej szkole poznalam jeszcze jednego Bosco Boy – tym razem nie zostal wywolany z klasy, a sam chetnie z niej wyszedl i nie tak latwo do niech chcial wrocic. Taiwo uczy sie w Junior High School i juz niedlugo bedzie musial podjac decyzje, do jakiego zawodu chcialby sie przygotowac w przyszlosci. Pochodzi z Ife, gdzie mieszka jego ojciec, ktory prawdopodobnie nie potrafil sie wlasciwie nim zaopiekowac. W Ibadanie pojawil sie w 2009 roku, gdzie poznal nowych kolegow na ulicach tego miasta. Z nimi tez zostal i probowal przetrwac kolejne miesiace. Choc nie mial fizycznego powodu, by uciekac z domu, nie chcial tez w nim zostac. Taiwo jest osoba, ktora nie zywi wielkiej milosci do ksiazek, a egzaminy to prawdziwa kampania dla niego. Szczesciem dla jego przyszlosci jest to, ze w rodzinie zastepczej ma dwoch nauczycieli, ktorzy na miare swoich sil staraja sie zmienic jego nastawienie. Chlopak bardzo przywiazuje wage do relacji z ludzmi, zwraca uwage na ich potrzeby i stara sie pomoc, co czasem wpedza go w klopoty. Taiwo jest osoba, ktora przyprowadzila w roku 2009/2010 wiekszosc chlopakow do domu ksiedza Bosko, ktorzy stali sie potem Boskimi chlopakami.
Program Bosco Boys dzis prowadzony jest przez brata Paolo sdb i pracownika socjalnego – Francisa. Obaj, razem z pozostalymi Salezjanami, wychodza naprzeciw surowej rzeczywistosci zycia chlopakow ulicy, ich charakterom i potrzebom. Przez mijajace trzy miesiace, szczegolnie w lipcu, a takze we wrzesniu, kiedy zaczyna sie rok szkolny, staramy sie wejsc w rzeczywistosc i system programu Bosco Boys. Ich talenty, mozliwosci, marzenia zestawiamy z sytuacja rodzinna, a takze poznajac miejsca, w ktorych sie ucza czy mieszkaja, odwiedzajac rodziny zastepcze, w ktorych mieszkajam, poniewaz ze wzgledu na brak infrastruktury program nie jest prowadzony stacjonarnie.
Jedno jest pewne – mam jedno marzenie i ufam, ze sie spelni – raz bedac nazwanym Boskim chlopakiem, kazdy z nich bedzie przez cale swoje zycie podazac za tym, ktory jest dla nich ojcem, nauczycielem i wychowawca, za ksiedzem Bosko. Bo to przeciez Bosco Boys!
Agnieszka
PS od Ani: Bosco Boys znani sa pod skrotem BB, z ktorego brat Paolo sdb zartuje, ze oznacza Bad Boys. Pomimo tego, ze sa niepokorni, to w gruncie rzeczy dobre z nich chlopaki, z ktorymi spedzilysmy wiele chwil na wspolnej pracy w Don Bosco House, podczas Holiday Camp, przygotowaniach do egzaminow czy w oratorium, w naszym Youth Centre.