Księża salezjanie w Zambii wspierają Dom Nadziei św. Wawrzyńca w Lusace, który prowadzą Ojcowie Biali. Jest to miejsce dla dzieci i młodzieży, które z różnych powodów nie mogą lub nie chcą przebywać ze swoimi rodzinami, a czasem nawet ich nie znają. Ojcowie wychodzą do nich na ulice stolicy, które stały się ich domem. Domem nie dającym ciepła, bezpieczeństwa ani miłości. Wszystko to dostają w Domu Nadziei, ponadto mogą tu liczyć na ciepły posiłek, czyste ubranie i możliwość nauki. Obecnie w domu przebywa 72 chłopców.
Jednym z pierwszych zadań jakie mamy z każdym nowym dzieckiem jest odnalezienie jego rodziny. Udało nam się nawiązać kontakt ze wszystkimi rodzinami naszych nowych wychowanków.
Niektórzy z nich pochodzą z odległych miejscowości. W roku 2019 do ośrodka przyjęliśmy 70 nowych dzieci, czyli 6 nowych chłopców miesięcznie. W tym samym roku, w sumie 64 chłopców zostało przywróconych do ich rodzin. Z tej grupy – 37, którzy zostali przyjęci w 2019 r., i 27, którzy przyszli do nas w poprzednich latach – pisze brat Jacek Rakowski, dyrektor domu.
Niemożliwe jest płynne prowadzenie tak dużego domu bez oddanego personelu. Na placówce jest 9 pracowników: 2 panie w kuchni, 1 pani jako nauczycielka, 1 pan od napraw i 5 mężczyzn jako opiekunów/pracowników socjalnych.
Potrzeby domu są ogromne, zwłaszcza w obecnych warunkach pandemii. Żywność i prąd w Zambii stały się bardzo drogie.
Galon fasoli, czyli puszka o około 4,5 litra objętości kosztuje 120 Kwacha (potrzeba 1,5 galonów na jeden posiłek); kurczak 45-50 Kwacha (potrzeba 7 kurczaków na posiłek); kapenta ( małe ryby suszone na słońcu)- 120 Kwacha (potrzeba 1,5 galona na posiłek); pudełko jajek kosztuje 30 Kwacha (potrzeba 2,5 pudełka na jeden posiłek); worek mąkli kukurydzianej kosztuje teraz 136 Kwacha, a potrzeba ¾ worka na każdy dzień.
Do tego dochodzą opłaty za szkołę dla chłopców, odzież i środki higieniczne, leczenie, administrację, telefon i Internet, rozrywkę, zdrowie, odzież, ogród, nowy sprzęt, naprawy w domu, paliwo do agregatu prądotwórczego.
Dodając to wszystko razem, okazuje się że średnio na kwartał potrzeba w sumie 283 400 Kwacha, czyli około 84 000 PLN.
Przeliczając to na liczbę osób (średnio 70 dzieci) i dzieląc na 90 dni okazuje się, że dzienne utrzymanie jednego dziecka w naszej placówce kosztuje 45.00 Kwacha, czyli około 13.25 PLN.
Trzeba podkreślić, że ten dom stanowi nadzieję dla dzieci i młodzieży, znajdującej się w trudnej sytuacji materialnej i moralnej. Nasi księża i klerycy, wychodzą na ulicę w dzień czy w nocy, są często przerażeni warunkami życia i beznadzieją, która widzą w oczach swoich wychowanków – pisze brat Jacek.
Celem projektu jest zebranie środków na żywność oraz artykuły domowe.
Projekt realizowany przez Oddział SWM w Oświęcimiu.