Kolejne dni mijają…

Czas leci tu bardzo szybko. Nawet nie wiem kiedy minęły dwa tygodnie. Unormował nam się już plan dnia ale dni te nie są do siebie podobne. Każdy z nich przynosi nowe niespodzianki. Obecnie poznajemy dzieci a one nas. Nie chodzi tylko o naukę imion by wiedzieć kto jaki jest. Dzieciaki są bardzo żywiołowe, a jak to z każdym żywiołem trzeba uważać;) Czasem są takie sytuacje gdzie znajomość języka arabskiego by bardzo nam pomogła. Wystarczyłoby wytłumaczyć, że trzeba np. posprzątać biurko a potem idziemy się pobawić. Dlatego wpadliśmy na pomysł by korzystać z pomocy starszych dzieci. Prosimy je czasem by przetłumaczyły na arabski. Każde dziecko jest jednak inne, ma inny charakter, temperament. Każde też jest w innym wieku co może być kolejną trudnością. Staramy się tak dobrać zabawy by były jednocześnie dla tych młodszych i dla tych starszych. Musimy pamiętać też o tym, że jest to inny kraj, inny naród inne wzorce zachowania. Czasem zapominam sama o tym. Pamiętam jak na jednym ze spotkań SWM-u w Poznaniu mówiliśmy o tym, że pewne rzeczy działają u nas ale nie koniecznie muszą działać w innym miejscu. Myślę, że potrzeba nam wiele cierpliwości i otwartości na dzieci. Wychowanie dzieci to nie jest wcale taka łatwa sprawa jak się wydaje. Jak to dziś siostra nam powiedziała, jak w rodzinie jest 2 dzieci to są różne problemy a tutaj dzieci jest obecnie 20. Staramy się te problemy na bieżąco omawiać i ustalać plan działania. Jest nas 7 i naprawdę bardzo się wspieramy. Nie wiem czy sama dałabym sobie rade. Wspólnota to bardzo ważna sprawa. Daje to nam dużą siłę do dalszego działania:)

A tak z innych spraw to jest tu baaaaaaaaardzo gorąco;) Nie było lata w Polsce to nadrabiamy tutaj:)

Agnieszka